Podsumowanie TechEd EMEA 2008
Nie wiem jak długie podsumowanie wyjdzie, bo jestem mocno zmęczony, ale doszedłem do wniosku, że napiszę je teraz albo nigdy :)
Siedzę jeszcze w hotelu spakowany już do wylotu do Polski, ale jeszcze jutro mam drugi dzień technicznego szkolenia z Windows Server 2008 R2 (do tej pory nazywane było kodowo “Windows Server Seven”) – czyli kolejnej wersji serwerowego systemu operacyjnego. Ale o tym może napiszę osoby post niedługo.
Przedbiegi
To była niedziela, czyli dzień tuż przed rozpoczęciem konferencji TechEd. Dla mnie TechEd zaczął się spotkaniem z IT Pro Ewangelistami z całej Europy.
Mieliśmy okazję podsykutować o tym jak wygląda praca ITE w różnych krajach oraz jak społeczności sobie radzą w naszych krajach.
Powiem Wam, że nie jest tak źle jakby się mogło wydawać. Poza Wielką Brytanią i Francją myślę, że jesteśmy krajem gdzie nasze społeczności są całkiem dobrze rozwinięte. A i impreza typu MTS to też ewenement na skalę europejską.
Zaczynamy
Ten dzień zaczął się sesją generalną, na której niestety nie byłem, więc nie mam pojęcia co się działo. Planowałem w tym czasie przygotować się do mojej zmiany w strefie ATE.
Wgrywałem dema, konfigurowałem je i instalowałem to wszystko co było mi potrzebne (na szczęście wszystko przygotowane było dużo wcześniej).
Wiele rzeczy jest dopiero przygotowywanych
Swój dyżur miałem rozpocząć o 19:00 razem z rozpoczęciem tzw. “Welcome Reception” – wtedy cały teren wystawowy (ATE, partnerzy, wystawcy) jest otwierany dla wszystkich i przy jedzeniu i napojach można się przespacerować i pooglądać wszystko.
Moja strefa ATE
Na swoich stanowiskach miałem 7 maszyn wirtualnych. Cztery z nich to świeżutkie Windows Server 2008 R2 w wersji M3 (czyli jeszcze alpha). Kolejne 3 sztuki to najnowsze systemy klienckie – czyli Windows Seven.
Pokazywałem na tej infrastrukturze to wszystko, co zawarte jest już w wersjach pre-beta, czyli:
- odzyskiwanie usuniętych obiektów z AD
- nowy mechanizm Branch Cache
- zarządzanie serwerem przy pomocy PowerShell
Oczywiście nowości jest więcej, ale były też od tego osobne budki ATE – m.in. wirtualizacja, IIS, wysoka dostępność, itp.
Ja i moja budka ATE
Pierwszego dnia (podczas Welcome Reception) ludzie w zasadzie niegali między budkami tylko w poszukiwaniu gadżetów. Nawet kilka udało mi się zachować – dla Was. Już niedługo będzie okazja żeby je zdobyć :)
Ale w kolejne dni było już dużo lepiej i pojawiali się ludzie z ciekawymi pytaniami. Chociaż nie powiem – najczęściej pojawiały się dwa pytania (spróbuję na nie od razu odpowiedzieć):
- Kiedy pojawi się finalna wersja tego systemu operacyjnego?
Odpowiedź poprawna politycznie to – zgodnie z terminami wypuszczania przez Microsoft kolejnych systemów operacyjnych, kolejna wersja serwerowego systemu pojawi się 2 lata po wydaniu poprzedniej. Czyli jeśli pamiętacie, że Windows Server 2008 pojawił się w lutym 2008, to można się spodziewać, że Windows Server 2008 R2 pojawi się w lutym 2010 roku. - Kiedy będzie można pobrać ten system?
Aktualnie Windows Server 2008 R2 jest w wersji pre-beta (a dokładnie “Milestone 3”) i jako taka nie jest dostępna do pobrania. Pierwsza wersja do pobrania pojawi się gdy tylko będziemy mieli wersję Beta 1. A to powinno nastąpić w ciągu kilku miesięcy (niestety nie mogę powiedzieć ile to będzie dokładnie).
Więcej o samym następcy Windows Server 2008 postaram się napisać już w nadchodzącym tygodniu, a może wproszę się na spotkanie grupy Windows Server, żeby odpowiedzieć coś więcej (ale to jak skończę wyjazdy akademickie – niedługo będzie można mnie zobaczyć w Gdańsku i Koszalinie).
Polska kolacja
W środę każdy kraj organizował kolację dla uczestników z tego kraju. Dla Polski stało się to po raz drugi. Zebrała się nas grupa chyba około 30 osób (na całym TechEd z Polski było około 40 osób) i pojechaliśmy na kolację.
Była okazja, żeby poznać nowe osoby, ale też porozmawiać ze starymi znajomymi. A trochę osób z Polski miało też swój udział w TechEd (pisał o tym Grzesiek Tworek).
Nie zabrakło również ludzi z Microsoft Polska – poza mną była też Gosia Nowak (IT Pro Audience Marketing Manager) oraz kilku Product Managerów – Renata Gos (Forefront oraz System Center), Darek Korzun (Windows Server) i Krzysiek Folek (SQL Server).
Kolację skończyliśmy chyba późno po północy, po czym w mniejszych grupkach rozeszliśmy się do domów, hoteli i … barów.
Holenderska kolacja
Czemu wspominam o holenderskiej kolacji? Bo zaskoczyło mnie kolejnego dnia jak zobaczyłem na ekranach na TechEd film z ich kolacji, na którym prowadzący kolację mieli… uwaga… czerwone koszulki z napisem “Polska” i wielkim orłem.
Chłopaków mogliście mieć okazję poznać – byli to ITE z Holandii – Tony i Daniel. Byli oni prelegentami na naszym MTS i jak wracali z naszej konferencji, to na lotnisku nie mogli się oprzeć żeby kupić sobie polskie koszulki. No i proszę – wystąpili na ich kolacji. Podobno wiele osób pytało ich “ale o co chodzi z tą Polską?” :)
Rozmawiałem z chłopakami później i powiedzieli, że tak im się Polska podobała, że z chęcią odwiedzą nas ponownie na MTS 2009. Ale z wielką chęcią przyjadą i wcześniej jak będzie okazja. Może uda mi się ich ściągnąć do którejś z grup – tym bardziej, że po MTS mieli bardzo wysokie oceny.
Nie mam niestety zdjęć z ich kolacji (chłopaki mają mi je dosłać), ale jak obejrzycie film z ich kolacji to może dojrzycie te orły :)
Sesje
Widziałem w tym roku wiele ciekawych sesji, ale muszę się przyznać, że spróbowałem tym razem dobierać je według innego klucza niż zawsze.
Jedna z sesji na których byłem – w sali Audytorium.
To co napiszę teraz jest tylko i wyłącznie moim przemyśleniem na podstawie wielu konferencji, które widziałem – i być może moje tezy będą kontrowersyjne :)
Bolesną prawdą jest to, że konferencje tego typu nigdy nie będą tradycyjnym szkoleniem technicznym (bo nie ma na to czasu i warunków). I bardzo ciężko jest sobie tą prawdę uświadomić.
Ale jak to już do nas dotrze, to wniosek jaki się nasuwa to – nie powinniśmy chodzić na sesje, z tematów o których sporo wiemy.
Bo raczej nie dowiemy się nic nowego. Chociaż owszem często zdarzają się takie sztuczki i kruczki, dla których czasem warto czekać całe 75 minut.
Ale w tym czasie może warto poznać z grubsza (na sesjach o poziomie 200 lub 300) coś, o czym do tej pory nie słyszeliśmy zbyt wiele, albo nie słyszeliśmy wogóle.
Powiem Wam, że stosunkowo udało mi się trzymać tej zasady. I mimo tego, że zaliczyłem kilka sesji z mojej tematyki (na przykład jak na zdjęciu powyżej), to tym razem posłuchałem też sporo o:
- anatomii ataku hackera na end usera
- sposobach rozwiązywania problemów z aplikacjami i systemami
- konfiguracji NAPa w połączeniu z Forefront
- kradzieży naszej tożsamości
- instalowaniu 500 systemów wirtualnych w niecałą godzinę
- systemie serwerowym do domu (Home Server)
I jakie są moje wrażenia po nietypowym doborze sesji? Powiem Wam, że bardzo pozytywne – naprawdę jestem zadowolony, że mogłem się dowiedzieć rzeczy o których nie wiedziałem.
A stało się tak dlatego, że nie poszedłem na kolejną standardową sesję np. o Windows Server, po której pewnie bym wyszedł i stwierdził, że w zasadzie 95% rzeczy to już wiedziałem wcześniej.
Polecam spróbować tej metody na przyszłość :)
Prelegenci
Podczas całego TechEd miałem okazję porozmawiać z kilkoma prelegentami i zobaczyć też niektórych z nich po raz pierwszy (mimo, że są dobrze znani).
Byłem na przykład po raz pierwszy na sesjach Marka Russinovicha. Byłem na jego dwóch sesjach i muszę powiedzieć, że jego wiedza jest naprawdę powalająca, ale z drugiej strony showmena w nim za grosz (po prostu całe 75 minut stoi za mównicą i przekazuje wiedzę).
Zupełnym przeciwieństwiem Marka jest dwóch panów. Steve’a Riley’a już widziałem, natomiast na sesji Jespera Johannsona byłem po raz pierwszy. Obaj panowie są showmenami – lubią spacerować wśród publiczności, zaczepić ciekawym pytaniem, dać do myślenia a ich prezentacje są zawsze niespodzianką.
Podobnie jest z Markiem Minasi, którego się po prostu dobrze słucha. Świetnie przygotowane prezentacje i do tego duża wiedza techniczna – świetne połączenie.
Chciałem też pójść na sesję Kimberly Trip, o której słyszałem same dobre rzeczy, ale już nie udało mi się wygospodarować czasu.
Andy Malone (zwycięzca Speaker Idol z 2007 roku) miał w tym roku swoją sesję i poszedłem zobaczyć co ciekawego pokaże. Temat w sumie ciekawy (kradzież tożsamości), prezentacja stosunkowo też – ale jakoś w 100% usatysfakcjonowany nie byłem.
Kilku innych prelegentów wspominam raczej przyjemnie, więc chyba całkiem dobrze trafiłem w tym roku.
Na koniec powiem jeszcze, że miałem okazję porozmawiać dłuższą chwilę z Markiem Minasi, Markiem Russinovichem oraz Stevem Rileyem na temat ich planów wyjazdowych na rok 2009 :) Stety-niestety odpowiedzi były różne (pozytywne i negatywne), ale o tym pewnie powiem coś za rok :)
Speaker Idol po europejsku
Na konferencji tradycyjnie odbył się już konkurs Speaker Idol. Na TechEd w porównaniu do MTS jest o tyle lepiej, że dni jest więcej, więc jest więcej czasu na przeprowadzenie konkursu.
Ale chyba tylko tak naprawdę to właśnie wyróżniało Speker Idola od tego z naszego MTS. Bo poziom był całkiem podobny, prezenterzy również dawali z siebie wszystko.
Jako ciekawostkę dodam, że w tegorocznej edycji SI na TechEd mieliśmy również przedstawiciela, a dokładnie rzecz ujmując przedstawicielkę. Przed wymagającą publicznością i jury zaprezentowała się Paula Januszkiewicz.
Polska reprezentacja na europejskim Speaker Idol
Paula pokazała dlaczego korzystać z Process Explorer zamiast tradycyjnego Task Managera. Poszło jej naprawdę dobrze i nawet była na liście rezerwowej do finału.
Dla chętnych – sesje Pauli można obejrzeć :)
Zakończenie
Powiem Wam, że w piątek już się czuło, że konferencja się kończy i naprawdę żal tego było. W piątek nawet na chwilę poszedłem odwiedzić laboratoria – było ich naprawdę sporo, i aż żal że nie było czasu dłużej się nimi pobawić.
Ja jeszcze (jak już wspomniałem) zostałem na dwa dni po konferencji.
Ciekawostka – stoisko VMWare na TechEd
W centrum konferencyjnym widać ostre prace – zwłaszcza przy zmienianiu wystroju z niebieskiego na pomarańczowy. A to dlatego, że już jutro zaczyna się TechEd, ale tym razem dla programistów.
A kolejny TechEd będzie… w Berlinie. Więc może będzie okazja, żeby wybrać się jeszcze większą grupą ludzi na konferencję. W końcu do Berlina spokojnie można pojechać pociągiem.
Postaram się o konferencji napisać jak najwcześniej, żebyście mogli się załapać na jak największe zniżki.
A tymczasem kładę się spać, bo czeka mnie druga część szkolenia z Windows Server 2008 R2 – podobno jest to pierwsze techniczne szkolenie na świecie z tego produktu. A szkolenie prowadzą ludzie, którzy maczają na codzień palce w Windows Serverze – o tym napiszę już niedługo.
Comments
Anonymous
January 01, 2003
Pewnie już mieliście okazję poczytać w wielu miejscach o tym jak będzie wyglądała nowa wersja WindowsAnonymous
January 01, 2003
Ja wiem. Od konferencji minął prawie miesiąc. Niestety dopiero teraz znalazłam chwilę na podsumowanieAnonymous
November 10, 2008
Brawa za odwagę dla Pauli. Widać było trochę stresik, ale poszło jej nieźle. Szacunek. A co do VMWare na Teched, to zdaje się w 2005 roku Oracle był na najwyższej półce imprezy (logo na czapeczkach, największe stoisko w Exhibition Hall) :-)Anonymous
November 12, 2008
Doklanie brawa i gratulacje dla Pauli!! VMWare bylo takze 2 lata temu w Orlando :) Nie wiem jak bylo w tym roku bo nie bylem. "....Aktualnie Windows Server 2008 R2 jest w wersji pre-beta (a dokładnie “Milestone 3”) i jako taka nie jest dostępna do pobrania....." Mariusz obawiam sie ze nie jest to prawda. M3 jest do pobrania na Connect. Oczywiscie dla tych co sa w programie beta.Anonymous
November 20, 2008
Dzięki - było trochę stresu, ale to dobra szkoła na następny rok :). Szkoda, ze Was nie było, polski wieczór był naprawdę miłyAnonymous
November 20, 2008
Co do Pana Rusinovicha, to zgadzam sie - technicznie dobija :) thready i procesy po prostu mam juz opanowane z samego sluchania jego wykladu. Dolaczam sie do gratulacji dla Pauli. p.s. w TechEdzie dla Dev'ow pokazal sie tez Jacek Ciereszko (o dziwo w jego kawalku na koncu mamy opinie jurora Speaker Idoli). Pozdro.