cluster.exe czy PowerShell?
Zawsze uwazalem, ze GUI sa dla mieczaków, ale w przypadku klastrów, jakos nigdy nie moglem sie przekonac do narzedzia cluster.exe. Szczerze mówiac, przydawalo mi sie tylko do dwóch rzeczy:
- Czyszczenia danych z osieroconego wezla (cluster.exe node /force)
- Pokazywania na szkoleniach, ze takie narzedzie istnieje
Pomijajac wszystko inne, w moim prywatnym odczuciu skladnia, logika i w ogóle mysl przewodnia w poleceniu cluster.exe nie pasuja do moich upodoban.
I oto w Windows Server 2008 R2 jest: zarzadzanie klastrem przez PowerShell. W zasadzie wystarczy zainstalowac role klastra i z Menu Start wybrac "Windows PowerShell Modules". Wsród wielu innych modulów, zaladuje sie równiez FailoverClusters. Oczywiscie, mozna i recznie wpisac "Import-Module FailoverClusters".
Dzieki zaladowaniu stosownego modulu mamy dostep do zarzadzania klastrem. Pojawia sie sporo dodatkowych polecen i mozna je wyswietlic, w zaleznosci od upodoban:
- Get-Command -Module FailoverClusters
- Get-Help *Cluster*
Co komu latwiej zapamietac, bo efekt jest zblizony. Oczywiscie potem szczególowo mozna sobie posprawdzac na przyklad przez Get-Help Set-ClusterQuorum itd.
O zastosowaniach moznaby dlugo. Widzialem na przyklad kilka dni temu w dzialaniu bardzo ladny skrypt "ewakuujacy" maszyny wirtualne ze wskazanego wezla. Wskazywalo sie wezel a po kilkunastu sekundach nic na nim nie zostawalo (oczywiscie Live Migration) i mozna bylo go spokojnie poddac róznym konserwacyjnym dzialaniom. Klaster mial dwucyfrowa liczbe wezlów a na kazdym dwucyfrowa liczbe maszyn, wiec wygladalo to naprawde widowiskowo. Wiem, ze w tej sprawie dotyczy mnie NDA, ale chyba nie bedzie duzym naruszeniem, jezeli dodam, ze build serwera duuuzo wyprzedzal wszystkie znane mi "przecieki".
Wydaje sie, ze warto sie przyjrzec PowerShellowi w zastosowaniach klastrowych. To naprawde ladnie dziala. I niech mi jeszcze tylko ktos powie jak, z PowerShella, cluster.exe albo GUI przeniesc miedzy wezlami nieprzypisany do grupy dysk...
Autor: Grzegorz Tworek [MVP]