Share via


Nie lubię polityki

... ale zacznę od małych narzekań na technologię. I wyjaśnienia przy okazji, po co (mi) kolejny blog. Najlepiej zacząć od nazwy - po 3 sekundach zastanawiania się nad właściwym obrandowieniem strony, przykleiło mi się do głowy hasło SocialITy - chyba najzwięźlej definiujące interesujące mnie zagadnienia, czyli wpływ nowoczesnych technologii na naszą/moją* rzeczywistość. Niestety, okazało się, że moje copywriterskie zapędy zostały szybko ostudzone ograniczeniami platformy. System bowiem dopuszcza w tytule bloga jedynie wielkie litery... Tym sposobem na własnej skórze poczułem, jak mało znacząca jest branża IT, bez kontekstu społecznego.

Nie lubię polityki, choć przyglądam się jej z niezdrową fascynacją - przypomina to trochę obserwację terrarium z drapieżnymi gatunkami owadów. Podstawą zachowania zdrowego osądu w jednym i drugim przypadku jest właściwy dystans. Dlatego też nie zamierzam komentować na żywo ostatnich wskaźników giełdowych, szans na przedterminowe wybory czy w inny sposób wsadzać kija w mrowisko ;) Choć czasami, trzeba mocno ugryźć się w język!

 * Ten dualizm jest całkowicie zamierzony. Po ostatnich, wakacyjnych podróżach w różne zakątki Polski coraz częściej odnoszę wrażenie, że informatyka i tzw. "prawdziwy świat" mają wciąż niewiele punktów styku. Należy chyba pogodzić się z życiem w równoległych rzeczywistościach.