Share via


Kwestia wiary i mocnych przekonań

O polityce nie piszę, ale poruszanie kwestii religijnych jest, jak widać na poniższym przykładzie, w środowisku IT nieuniknione. Poszukując ostatnio trochę informacji o nowym Team Foundation Server 2008, trafiłem na blog jednego z autorów, w którym informuje o pojawieniu się wersji beta 2. Wśród komentarzy pada jakże istotne pytanie:

ShaneC: How stable is the source control system in beta 2?

Odpowiedź rozłożyła mnie na łopatki:

bharry: I believe it is very stable. (...)

Puryści językowi będą pewnie wskazywać na mnogość znaczeń słówka believe, ale mnie Brian po prostu ujął swoją szczerością :). Korzystając z piątkowego wyciągania sieciowych ciekawostek mam nadzieję, że przeżyję wsadzenie kija w konkurencyjne mrowisko. Choć wrzawa dotycząca standaryzacji Open XML zdążyła już opaść, wciąż chętnie obserwuję co robią i piszą i piszą nasi antagoniści. Przypomnijmy fragment oficjalnego stanowiska wortalu jakilinux.org:

Zatwierdzenie Office Open XML jako standardu ISO byłoby oczywistym zdublowaniem standardu ODF, którego cele są identyczne, a funkcjonalność bardzo zbliżona. Proponowanie drugiego standardu w sytuacji gdy jest już jeden, uznany i powszechnie wykorzystywany (istnieje kilka pełnych implementacji ODF na wszystkie liczące się systemy operacyjne) prowadzi do zamieszania i wzrostu kosztów tworzenia oprogramowania i wymiany informacji.

Kilka tygodni później, autor powyższych słów, recenzując nowy pakiet biurowy Lotus Symphony, pisze:

Najważniejszą rzeczą jaka mnie interesowała to zgodność nowego pakietu z OpenOffice.org. Tak, właśnie zgodność z OpenOffice.org a nie z Open Document Format (nie wiem w jakim stopniu OO.org poprawnie interpretuje ODF), a to dlatego, że mam już przecież mnóstwo plików zapisanych w tym formacie, poprawnie otwieranych przez Open Office i zrozumiałe jest, że chciałbym móc je przeglądać i edytować.

To chyba najlepiej obrazuje różnice pomiędzy standardem ISO i standardem de facto. Resztę wniosków pozostawiam czytającym ;)

Comments