Share via


Co grupy dają Microsoft

Od kilku tygodni intensywnie rozmawiam z wieloma osobami na temat społeczności pasjonackich w Polsce, zwanych w naszej nomenklaturze profesjonalnymi grupami .NET. Udało mi się wysłuchać opinii uczestników, organizatorów, wreszcie kolegów (i koleżanek) z pracy. To naprawdę fascynujące doznanie - zobaczyć w teoretycznie homogenicznym środowisku tak wiele różnych opinii, potrzeb i pomysłów na rozwój. Nawiązując nieco do dyskusji sprzed kilku tygodni chciałbym krótko wrzucić swój kamyczek do ogródka, czyli wyjaśnić pokrótce, dlaczego temat grup tak bardzo mnie interesuje:

  1.  Bo lubię i potrzebuję wiedzieć, co się dzieje na rynku. Wiem, że część osób odbiera to jako niepotrzebną inwigilację - dla mnie to unikalna szansa na zobaczenie, na ile nasza oferta nie trafia w próżnię, jak w realnym świecie sprawują się proponowane przez nas rozwiązania. Przy okazji widać gołym okiem, jakie tematy są faktycznie na topie i na ile jest to zbieżne z poglądami moich szefów :)
  2.  Bo wszędzie jest szansa na biznes. Tego typu spotkania są również okazją do poznania i późniejszej promocji moich partnerów. Wiem też, że dla wielu uczestników to szansa na pokazanie się w dobrym świetle - w tym np. znalezienie/zmianę pracodawcy. Nie widzę w tym nic zdrożnego - z mojego punktu widzenia to świetna inwestycja. Dobrych prezenterów nigdy za wielu, a regularne, żywe spotkania mają długofalowo większą wartość niż oficjalne DevDays.
  3.  Bo nauki nigdy za wiele. I nie chodzi tu tylko o dostęp do suchej, merytorycznej wiedzy, ale też całej masy praktycznych wskazówek, dobrych praktyk i opinii, których próżno szukać w innych miejscach. To też okazja do doskonalenia swoich zdolności prezentacyjnych i przełamania barier przed wystąpieniami na forum publicznym.
  4.  Bo lubię to, co robię. I choć często nie jestem w stanie być fizycznie obecny, świadomość istnienia rzeszy entuzjastów działa na mnie bardzo budująco :)

Dopiero teraz zobaczyłem, że powyższe poglądy mają szansę odzwierciedlać nie tylko stanowisko pracownika MS. I dobrze ;)